New York
Zmiennokształtny
-Yhymmm... A ja nie. - uśmiechnęła się.
Ciekawa jestem jak wrócę do domu.
Offline
Goście
Spojrzał na zegarek na kuchence. Było po 2.
-Ło...To się zasiedzieliśmy nieźle.
W ogóle stracił rachubę czasu.
Zmiennokształtny
Spojrzała na zegar.
Cholera. W szkole będę nieprzytomna.
Pomyślała, delikatnie wykrzywiając usta.
-Tak, zrobiło się późno. Więc będę się zbierać. - uśmiechnęła się lekko.
Offline
Goście
-Odprowadzić cię, czy co?
Spytał.
Zmiennokształtny
-Nie musisz, poradzę sobie. - uśmiechnęła się.
Trzeba będzie się zmienić w wilka.
-Smacznego... - rzuciła z łobuzerskim uśmeichem, kierując się do wyjścia.
Offline
Goście
-Ta, dzięki.
Zaśmiał się.
-No to do następnego razu.
Powiedział opierając się o framugę patrząc jej w oczy
Zmiennokształtny
-Pa. - uśmiechnęła sie lekko i wyszła. Za drzwiami rozległ się huk. Zmieniła się w śnieżnobiałego wilka. Spojrzała na niego jeszcxze, przebiegając obok okna kuchni. Zniknęła w lesie.
Offline
Goście
Zamknął za nią drzwi i oparł się o nie.
Ona mnie doprowadzi do szaleństwa...
Powiedział do siebie w myślach kierując się do łazienki.
Goście
Wszedł do kuchni i starł blaty szafek, a brudne naczynia włożył do zmywarki, kiedy uznał, że jest całkiem całkiem poszedł do salonu.