New York
Volturi
-Jest na niego obrażona
Offline
Volturi
-To niech się pogodzą. Ja mu tego nie powiem.
Offline
Volturi
- Hm Głupia to ty nie jesteś Jane Tak to chyba jedyny sposób trzeba ją zignorować
Offline
Volturi
-Jak ją będzie się ignorować to jeszcze obrazi się na nas.
Zaśmiała się.
Offline
Volturi
- Renato błagam przestań się boczyć
Offline
Volturi
*uśmiecha się od ucha do ucha*
- No dobrze na ciebie nieda sie długo gniewać
Offline
Volturi
- Bogu niech będą dzięki!
- Dziwna jesteś ale i tak cię lubie
Offline
Volturi
*śmieje się ciepło*
- To miło
Offline
Volturi
-O rany. Nie zakochajcie się w sobie przypadkiem.
Offline
Volturi
- Wcale nie mieliśmy takich zamiarów chciałaś zmianę tematu no nie ?!
Offline
Volturi
- Wow Ranata ma ochroniarza
Offline
Volturi
Wzniosła oczy ku niebu.
-Błagam, niech nas Aro gdzieś wyśle bo ja tu nie wytrzymam.
Offline
Volturi
- Ta ja zaraz idę po obiadek wytrzymasz chwilkę?
Offline
Volturi
-Wytrzymam, wytrzymam.
Offline
Volturi
- Aha Chelso ?
- Mam takie małe pytanko
Offline